Dzięki „Murderbot” Apple TV+ prezentuje rozkosznie rozczarowanego androida

Najnowszy serial science fiction na Apple TV+ ukazał się 16 maja. „Murderbot” to kryptonim robota (Alexander Skarsgard), który zhakował sam siebie, aby zyskać wolną wolę. Odpowiada za zapewnienie bezpieczeństwa grupie naukowców, ale często czuje się znudzony lub zdezorientowany gatunkiem ludzkim. Amerykańska prasa chwali komizm całej sytuacji.
Jest robotem, który uwielbia oglądać telewizję. Morderczy robot. Diary of an AssaSynth, dostępny na Apple TV+ od 16 maja, opowiada historię androida (Alexandera Skarsgarda), który uwielbia Sanctuary Moon – rodzaj opery mydlanej w stylu Star Treka (tylko z większą dozą kiczu) i intrygujący serial w ramach serii. Jednakże podstawową funkcją SecUnit, czyli jednostki ochrony, jest ochrona osób korzystających z jej usług.
Jednak, jak podsumowuje The Hollywood Reporter , ten konkretny robot zdołał zhakować sam siebie i odłączyć „urządzenie, które zmusza SecUnits do wykonywania rozkazów, zapobiega wyrządzaniu krzywdy ich ludzkim panom i zmusza ich do skupienia energii na misji, którą mają wykonać… zamiast pobierania tysięcy godzin programów przesyłanych strumieniowo”. I ten sam robot postanawia ukryć przed wszystkimi fakt, że udało mu się uzyskać wolną wolę.
Historia naprawdę zaczyna się, gdy AssaSynth – ironiczny pseudonim, który sam sobie nadał – otrzymuje zadanie nadzorowania grupy naukowców podczas misji badawczej na niemal opustoszałą planetę. Jak zauważa The Washington Post , ta mała społeczność, przypominająca gang hipisowski, jest „prowadzona przez Mensah (Noma Dumezweni), życzliwego przywódcę, który odmawia traktowania go jak zwykłej maszyny”. Jest też trójka naukowców: Pin-Lee (Sabrina Wu), Arada (Tattiawna Jones) i Ratthi (Akshaye Khanna). „Do tej małej grupy należy również Bharadwaj (Tamara Podemski), badaczka i była uzdrowicielka,
Courrier International